sobota, 10 sierpnia 2013

Kraków - przejazdem...

Kraków. Przeważnie zatrzymujemy się tu "po drodze"... To miasto inne niż wszystkie i zawsze warto przystanąć, choćby na krótką przerwę w podróży. Zjeść pizzę, pospacerować po Kazimierzu, zajrzeć nad Wisłę. Złapać oddech...
Mamy też kilka ulubionych miejsc, do których zaglądamy, kiedy jesteśmy z dzieciakami.
Poniżej subiektywna lista miejsc najfajniejszych wg naszych mniejszych turystów.

Smocza Jama i ziejący ogniem Smok Wawelski.
Wejście z poziomu Zamku, wyjście na bulwary nad Wisłą, przy sylwecie smoka. Kręte schody w dół ( z wózkiem nie da rady) i trochę dreszczyku emocji w lekko podświetlonej jaskini... W nagrodę za odwagę może smok będzie ział ogniem?
godziny otwarcia i cennik wstępu do jamy

  
Bulwary nad Wisłą. Kładka Bernatka. Tramwaj wodny
Spacer na letnie dni. Zostawiamy samochód po stronie bulwaru Podolskiego (okolice ul. Józefińskiej) i przechodzimy kładką Bernatką (tylko dla pieszych) na drugą stronę Wisły.
Na kładce wisi tysiące kłódek symbolizujących wieczną miłość... Zosia z wielką uwagą studiuje je zawsze bardzo dokładnie ;)
Po drugiej stronie rzeki przy bulwarach stoją barki, a na jednej z nich jest przystanek tramwaju wodnego. Rozklad jazdy i cennik sezon letni 2013.
Miły, starszy pan prowadzący tramwaj chętnie pomaga przy wsiadaniu na pokład tramwaju z małymi dziećmi, rowerkami itp. Samotna mama z dzieciakami może liczyć na jego pomoc.
Tramwaj płynie zatrzymując się na kolejnych przystankach, my wysiadamy przy Moście Dębickim, przy Wawelu. Po drodze ( przy punkcie informacyjnym, trochę powyżej bulwarów, na wysokości Zamku) wstępujemy na pyszne lody i lemoniadę do kawiarnio-księgarni Czuły Barbarzyńca. Przez całe lato w czwartkowe popołudnia odbywają się tu super animacje dla dzieciaków.
Po odpoczynku ruszamy bulwarami z powrotem w kierunku naszej kładki. Warto zabrać ze sobą hulajnogi dla młodszych - nie będę tak marudzić. Jazda wzdłuż Wisły to wielka frajda, tylko uwaga na rowerzystów...
Jeśli jeszcze macie siły możecie zajrzeć na Wawel lub Kazimierz, ale to już kolejny dłuższy spacer...


 

Ogród zoologiczny. Zwierzyniec.
Dojazd
i inne informacje dotyczące biletów, parkingów.
Warto tu przyjechać rano, na porę karmienia. Zwierzęta są ożywione, a ludzi nie tak dużo...
O godzinie 10 śniadanie dostają foki, o 11 słonie. Nam w końcu, właśnie rano, udało się zobaczyć wilki i wydrę, których bez sukcesu wypatrywaliśmy przez kilka kolejnych wizyt w zoo.
Dla naszej czteroletniej turystki największą atrakcją pozostaje jednak mini zoo, pełne małych zwierząt. Tam karmić można samemu marchewką rozdawaną przez opiekunów.





  
Ogród doświadczeń.
Dojazd
To ulubione miejsce starszej córki. Duży park i mnóstwo stanowisk, gdzie samemu można sprawdzić prawa przyrody. Wahadła, lustra, barwy i dzwięki, a wszystkiego możesz doświadczyć sam.
Można kręcić, dotykać, naciskać, uderzać i włazić do środka. Fizyka przestaje tu być abstrakcyjną nauką, a cisza i cień drzew pozwalają zapomnieć o codzienności...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz