czwartek, 24 października 2013

Wielki Kopieniec - wyprawa dla małych i dużych.

Kolejny słoneczny, jesienny dzień. Tym razem młodsza nie daje się zostawić w domu. Mamo, też chcę coś zdobyć !...
Idziemy, więc na Wielki Kopieniec. Trasa idealna dla małych turystów i zmęczonych rodziców...
Wyruszamy z Cyrli (samochód zostawiamy na Jaszczurówce i podjeżdżamy busem).
Przed samą miejscowością zaczyna się szlak - ok. 45 minut na Polanę pod Kopieńcem.
Trasa prowadzi przez las - początkowo łagodnie, a na koniec zdecydowanie pod górę.
Szybko dochodzimy do polany,  dzieciaki małe i duże nie zdążyły się znudzić. Stąd 20 minut i jesteśmy na Wielkim Kopieńcu.
Po drodze przystajemy. Nie możemy się oprzeć pięknym widokom i urządzamy mały piknik. Wypatrujemy dziewięćsiłów rosnących tu dość gęsto. Dookoła żółcą się modrzewie, a nad górami teatralnie zbierają się chmury. Ech, nie chce się iść dalej...
Na samym Wielkim Kopieńcu zaskakują nas dość liczni turyści, ale widocznie w tak piękną niedzielę nie tylko my wpadliśmy na pomysł takiego spaceru.
Ze szczytu na polanę pod Kopieńcem ścieżka prowadzi z pieca na łeb. Młodsza potrzebuje trochę pomocy przy zejściu, ale dzielnie daje radę.
Krótki odpoczynek na polanie i ruszamy w kierunku Jaszczurówki, szlakiem przez Polanę Olczyską.
Tu droga prowadzi dość łagodnie w dół, przez las.  Po około godzinie dochodzimy do polany. Zaglądamy do Wywierzyska Olczyskiego (platforma przy szlaku w górę polany). Tu spod skał, nie wiadomo skąd, w magiczny sposób pojawia się woda i tworzy poniżej duży potok.
Szlakiem przez las, wzdłuż szumiącej wody wracamy na Jaszczurówkę. Tutaj przy wylocie szlaku czeka na nas jeszcze jedna atrakcja - żabi dom, jak nazywają to miejsce nasze dzieci - czyli Ośrodek Czynnej Ochrony Gadów i Płazów. To sztuczne zbiorniki przygotowane przez TPN. Można wypatrzeć żaby, ropuchę szarą czy salamandrę. Warto tu zajrzeć szczególnie na wiosnę.






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz